|
www.elfiadusza.fora.pl Forum stowarzyszenia "ELFIA DUSZA"
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rvianna
Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Eliroth...
|
Wysłany: Sob 12:09, 07 Lis 2009 Temat postu: Ceremonia |
|
|
Więc zczynamy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Avarati
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 1071
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Elethimaru...
|
Wysłany: Sob 20:10, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cała Świątynia Światła w stolicy Eloni i obozu Elfiej Duszy była udekorowana różami i liliami. Za godzinę będzie ceremonia zaślubin Gerarda i Venus. Pogoda dopisywała - późnowiosenne słońce wypełniało radością wszystkich nas! Ptaki śpiewają... Ach... Taka sielanka... Czuję się, jakbym ja sama miała ten ślub.
- Avi... Co tak myślisz? - Szepnął Michael.
- Eee... Nic! Tak tylko! - Odpowiedziałam. - Ech... szczerze mówiąc, trzeba zacząć myśleć o sobie!
- Egoizm? - Zapytał ironicznie.
- Nie! - Prawie krzyknęłam. - No bo... Niby Gerard jest najmłodszy z nas, żartujemy z niego, a widzisz... Chłopak tak szybko poukładał sobie życie...
- Nom... Szybko, szybko! A ty taka smutna jesteś!
- Nie! Nie jestem smutna, tylko... Troszkę się tęskni do ślubu...
- Hej ho, na ślub by się szło! - Zaśpiewał nam Gabriel, który już zdążyć opanować wino.
- Złodzieju... To mszalne wino! - Huknął Duch Kapłana, który - jak się okazało - ścigał pijanego Archanioła od godziny.
- On... Ech... Zresztą nieważne! - Duch rozłożył bezradnie ręce. - Coraz gorzej z wami! Chyba to prawda - ta wyprawa wojenna dobrze wam zrobi!
- Dlatego, jak minie czas wesela, to się wybierzemy gdzieś walczyć! - W Michaelu zaczęły się budzić bojowe nastroje. Niedobrze!
- Hehehe... Marnujecie się, wojownicy Niebios. - Zaśmiał się starzec. - Dobrze... Ja przygotuję ołtarze i księgi wraz z Rvianną, a wy... Zajmijcie się sobą!
- Aaaa! Moje wino! - Wrzasnął Gabriel, któremu niespodziewanie Razjel wyszarpał butelkę. - To dla księdza, jełopie!
- Dlatego mu to daję! - Razjel razem z Michaelem z stoickim spokojem wyszarpali wino pijakowi i oddali Duchowi. - Proszę! Racz mu przebaczyć... Wciąż opłakuje śmierć Marii Callas... Wpadł w nałóg... Niestety!
- Teraz... Rozumiem i wybaczam... A teraz dzieci... Wynocha! Hahaha! Muszę przygotować moją uczennicę do ceremonii!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elena
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 881
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Królestwa Ashir
|
Wysłany: Sob 23:32, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Tak, tak. Idź idź- mruknęłam i lekko wkurzona i ztremowana usiadłam na krzesle w pierwszym rzędzie{xD]
W oddali[dokładnie 2 krzesła obok] słychać było szeptane czółe słówka Avi i Michaela.
,, Takim to dobrze" pomyslałam
,,Mnie nikt oprócz brata nie loffcia xD i nawet Loki się spóźnia.. Co za życie..."
Koło mnie usiadła zziajana Rvianna.
- Co jest?- zapytałam
- Uciekłam duchowi Kapłana... Aaa! On mnie gonii!- krzyknała i pobiegła w stronę ołtarza, by trochę ogarnąć się przez Cerermoiną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rvianna
Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Eliroth...
|
Wysłany: Pon 16:49, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Stanęłam na środku sali. Roże i lilie... i ten zapach, trochę odurzający, a jednak piękny... wciągnęłam powietrze. Wspomnienia...
- To jak kochanie, zaczynamy? - odwróciłam się na dźwięk tych słów. Za mną stał Cidarh, ubrany w tradycyjny Noldorski odświętny strój. Zachłysnęłam się na jego widok. Zniknął zarost wychodowany podczas spędzonych w karczmie z Craigiem i Lokim nocy. Włosy opadały łagodnie na ramiona, oczy błyszczały, posyłając mi spojrzenie przeznaczone tylko dla mnie, w którym zawarł wszystkie słowa świata.
- Chyba najwyższa pora...
Ogarnęłam wzrokiem wnętrze świątyni. Wszyscy siedzieli na swoich miejscach... prawie wszyscy. Dźgnęłam Cidarha paznokciem w rękaw.
- Gdzie Aniołowie? - szepnęłam. Wzruszył ramionami i poprawił kołnierz skorzanej kurtki.
- Bez nich nie zacznę...
Drzwi otwarły się z hukiem i Duch Kapłana wmaszerował do środka ciącnąc za sobą zguby. Ale oni, zamiast zająć miejace w ławce, stanęli rządkiem obok mnie.
- Co wy kombinujecie? - syknęłam. Cidarh przepchnął sie między nimi i usiadł obok Avarati.
- Zebraliśmy się tutaj... - zaczął Duch i urwał w połowie zdania. Aniołowie jak na komędę wyjęli trąby i zadęli w nie potężnie. Nie zatkałam uszu. Dźwięk był piękny, donośny i dźwięczny.
Michał odsunął trąbę od ust.
- To jak, koniec? Idziemy? - spytał. Lara zgromiła go wzrokiem.
- No co?
Cisza.
Odezwał się Duch.
- A tak właściwie to gdzie młoda para?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lara
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 1140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Tirganach
|
Wysłany: Pon 23:43, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Haha genialne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Craig Un'Shallach
Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Z Shall'Dun
|
Wysłany: Pią 23:18, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Och, nie! - Jęknął zdyszany Loki, któremu jakiś bachor musiał pomalować lewe oko na fioletowo, tak jak powiedziała mi na ucho Crystal. Kłamca oddychał ciężko, usiłując zamknąć drzwi Świątyni.
- Bije ci?! - Zapytał się Michael swoim tubalnym głosem, co jeszcze bardziej wystraszyło naszego biedaka.
- Jaa... Noo... Pi... pi... pi... Jack Sparrow!
- CO?!
- PIRACI!!!!!
- On chyba palił heroinę, nawet powstał o tym pewien utwór*...
- No, ale... - Loki wytrzeszczył oczy i osunął się na ziemię. - Tam - tam..
- Kochanie! - Avarati podeszła do wariata. - Co się z tobą dzieje? Rafael, on ma gorączkę!
Archanioł niemalże przyfrunął do Kłamcy.
- On... Jest chory psychicznie chyba albo jestem chińskim uczonym.
- A co z ślubem? - Oburzył się Michael.
- Niestety... - Rvianna wzruszyła ramionami. - Nie dzisiaj... Nie ma pary!
- Oświadczam, że ceremonia została odwołana! - Gromko ogłosił Duch Kapłana. - Możemy udać się do naszych chat... Kiedy Gerard i Venus wrócą, wtedy odbędzie się ślub!
- No pięknie... - Mruknął Gabriel, który prowadził za rękę Lokiego, który zaczął jeść dekoracje świątyni to znaczy lilie i róże.
- Lokuś, przestań, nie jesteś krową! - Krzyknęła Avarati. - Nie je się kwiatków!
- Nie wolno? - Zdziwił się nordycki bożek. - A gdzie jest jemioła? Ona mnie zabije! A tam - tam... mamut Maniek!
- Miserere! - Szepnął prawie bezgłośnie Michael i ukrył twarz w dłoniach. - Ciemno wszędzie, głucho wszędzie! Co to będzie, co to będzie?
------------------------
Chodzi chyba o utwór Epica - Chasing the Dragon
http://www.youtube.com/watch?v=vFwHTNETEGs
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Craig Un'Shallach dnia Sob 11:28, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gerard
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:11, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Wszystko w porządku, już jesteśmy!- krzyknąłem wbiegając do Złotej Altany razem z Venus
- Mozemy zaczynac- powiedziała moja nażeczona, poprawiając suknie, która przed chwilą jej rozpinałem:twisted:
- No wreszcie- wykrzyknał Michael- Ileż można? Co wy tam robiliście?!
Widząc moje zaklopotanie Rafael powiedział:
- PRZED ŚLUBEM?! NIECH WAS BÓG MA W SWEJ OPIECE!
- Może już zaczynajmy?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rvianna
Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Eliroth...
|
Wysłany: Sob 18:47, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wróciłam na swoje miejsce, przed ołtarzem. Duch Kapłana skinął mi głową, żebym zaczęła. Przełknęłam ślinę. Venus wpatrywała się we mnie wyczekująco, Gerard międlił palcami kawałek koszuli. Wciągnęłam powietrze i zaczęłam mówić:
- Tak więc...
Loki żuł coś głośno, z ust wystawała mu łodyga.
- Wyjmij to! - syknęła Avi. - Wyjmij to z gęby!
- ...zebraliśmy się tutaj aby...
Michał czyszczący ustnik trąbki upuścił go niechcący. Ten potoczył się po marmurowej posadzce stukając. Dźwięk przerwał ciszę. Archanioł kucnął i podniósł go i potoczył wzrokiem dookoła po zebranych.
- Nie przeszkadzajcie sobie, kontynuujcie...
-... aby połączyć tych dwojga...
Cidarh rzucił mi pocieszające spojrzenie. Przynajmnie powinno pocieszać, efekt był zgoła odwrotny. Zamilkłam na dobre.
Gabriel przywołał Michaela do porządku.
Duch spojrzał na mnie zdziwiony:
- Co jest? - szepnął dając znak aniołom, żeby grali, chcąc zyskać na czasie.
- Ja... - zająknęłam się. - Ja nie mam zielonego pojęcia, jak mam to cholera przeprowadzić!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Avarati
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 1071
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Elethimaru...
|
Wysłany: Sob 19:06, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Improwizuj, improwizuj! - Szepnęłam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rvianna
Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Eliroth...
|
Wysłany: Wto 20:24, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Łatwo powiedzieć... - mruknęłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|